godz. 8:57:17
Czytaj dalej Światowy Dzień KsiążkiDzień Ziemi
W miniony czwartek posiałam na trawniku mieszkankę 31 różnych nasion łąki kwietnej (100 g) i nasiona stokrotki łąkowej białej (2 g). W piątkowy poranek, gdy przez kuchenne okno zobaczyłam z jaką z determinacją i w jakim tempie wyjadają je gołębie, zrozumiałam etymologię nazwy „Express Łączka”. No nic, kupiłam kolejne 102 g nasion i posieję je, tym razem z nadzieją, że chociaż część zdąży zakiełkować przed pożarciem.
Czytaj dalej Dzień ZiemiNiedziela Dobrego Pasterza ’24
Dziś!
Dziś sobota, więc praca nad tekstami wśród zapachu schnącego prania, wynoszenie śmieci, sprzątanie, zakupy. Cały dzień był chmurny i deszczowy. Słońce wyszło tylko na chwilę. Ale nie to jest ważne, że wyszło na chwilę. Nawet nie to jest ważne, że w ogóle wyszło. Dziś, ważne jest to, że wyszło w tej samej chwili, w której pomyślałam: Dbaj o dziś! 365 dni ze słowami ks. Piotra Pawlukiewicza.
Czytaj dalej Dziś!Co widzisz?
składowisko krzeseł
ponurą stronę kwietnia
szaro-niebieską codzienność bez skrawka zielonej nadziei
oczekiwanie na lato
obietnicę słońca
Ten wiatr
Ten wiatr,
tak silny, że gdy sypnął piaskiem w twarz to zabolało.
Wiatr zmian,
mimo wszystko,
że tym razem to już tak,
że to od dziś, nie od jutra,
ciągle z nadzieją,
tak świeżą jak zielony odcień wiosny.
odKrywanie… in progress #8
K jak Koincydencja
K jak KArteczki
K jak Kolory: różowy i czarny
Wielki Poniedziałek ’24
Niedziela Palmowa ’24
Projektantka
– Dawno cię nie było na blogu, Marusiu.
– Byłam… zajęta.
– Czym?
– Projektowałam nowe obicie (dla) naszego fotela. I teraz realizuję projekt.
– I robisz to własno-łap-uszkowo!
– Raczej własno-pazurkowo!
– Nie da się ukryć.
– I o to mi właśnie chodziło.
– Ale jeszcze sporo tkaniny pozostało do… aranżacji.
– To prawda. Ale ja nie lubię się przepracowywać. Lubię powoli.
– Doskonale cię rozumiem.
– Tak Ci się tylko wydaje, Pańciu.
Ostatki
Slow writing
Dziś Ogólnopolski Dzień Pisania Piórem. Deszczowo, więc słońca i na zdjęciach nie ma. Ale Karusia jest.
Czytaj dalej Slow writingodKrywanie… in progress #7
Kolory Bożego Narodzenia ’23
Kiedy po powrocie do domu spojrzałam na przywiezione z Podlasia resztki z Mechanicznego Tellurium, które z pietyzmem składały małe paluszki – zobaczyłam kolory tegorocznych Świąt Bożego Narodzenia.
Czytaj dalej Kolory Bożego Narodzenia ’23Najcenniejsze
– Tylko co wyjęłam skrzyneczkę z przyborami do szycia stojącą za gablotką, a Ty zajęłaś miejsce moich najcenniejszych kotków.
– A dlaczego najcenniejszych?
– Bo to są kotki ze świata: z Litwy, Mińska, Moskwy, Oslo, Barcelony, dwa z Rygi i dwa ze Lwowa. Jest też kotek włochaty z Włoch, cukrowy od Pellowskiego (pierwszy w całej kolekcji) i szydełkowy od Małgosi, i wydrukowany na drukarce 3D od Lucyny, i taki, który trochę przypomina świnkę, ale jest uroczy.
– Och, a ja myślałam, że ja zajęłam miejsce Twoich najcenniejszych kotków tak metaforycznie, nie fizycznie.
– Tak, metaforycznie również, Karusiu. Jesteś jednym z moich dwóch żywych najcenniejszych kotków.
– To wspaniale!
Mruczące dźwięki
Kwintesencja jesieni
I trochę* tak jak w Jesiennej zadumie:
rano wstaję, poemat chwalę
biorę się za słowo jak za chleb
* trochę, bo w przeciwieństwie do pierwszych słów – dużo otrzymałam
Ten kolor #2
Turkusowy, morski. Dlaczego lubię ten kolor? Bo powstaje z połączenia mojego ulubionego niebieskiego i koloru… nadziei.
Czytaj dalej Ten kolor #2Oliwska
pierwsza niedziela tej jesieni
ostatnia Msza Święta tej niedzieli
mnóstwo cegieł
23 ołtarze
kilka stylów – romański, gotycki, renesans, barok, głównie barok, dużo baroku
za dużo jak dla mnie
na wejście – cisza pachnąca
półmrok
gra świateł z cieniami
w tym wszystkim On
z boku
dystansujący się od przepychu pokrytego złotem i kurzem
te słowa
na wyjście – muzyka z rokokowych organów
cicha, mrucząca, subtelna, lekkuchna
w kontrze do doznań
na ukojenie zmysłów
i serca
Ślady jesieni
ile dłoni zostawiło ślad na tych drzwiach
zadbanych, niedzielnych, odświętnych ze śladami kremu do rąk
spracowanych ze śladami wszystkich jesieni życia
i tych ze śladami aksamitu śliwek wybieranych z warzywniaka tuż obok
w przeddzień jesieni
Zielone
I w tym bezkresie błękitu dojrzeć roślinki w kolorze nadziei. Bezcenne.
Pomocniczka
Jest przy mnie. Na kuchennym parapecie, gdy gotuję. Na brzegu wanny chłepcząc wodę, bo z miseczki to nie-e. I na progu apartamentu Marusi, do którego nie ma wstępu, po tym jak się poróżniły. I w sypialni, gdy zasypiam jest. Ale przed wszystkim jest w pokoju dziennym, gdzie na kanapie od ponad miesiąca klikam w klawisze. O, w pokoju dziennym to ona jest przede wszystkim i… wszędzie.
Czytaj dalej PomocniczkaSiedem kwiatów i liter
Bukiet z 15 sierpnia. Na parapecie na klatce schodowej. Trochę się naszukałam na pobliskich trawnikach aby było ich siedem.
Czytaj dalej Siedem kwiatów i literTo był dobry dzień
Wstałam przed siódmą. Badanie było na 8.35 i trochę się obawiałam jego przebiegu. W przychodni byłam wcześniej. A gdy po wszystkim z ulgą usiadłam w aucie i spojrzałam na zegar była… 8.36! A to był dopiero początek dobrego dnia. Były wróble i malwy, i róże. I trzy słowa.
Czytaj dalej To był dobry dzieńW drodze
– A koty dobrze się czują? – zapytał młodszy siostrzeniec z pokładu auta na trasie Wasilków-Gdańsk.
– Tak, śpią teraz – odpowiedziałam.
– To niech się przygotują emocjonalnie, bo głaskacze jadą.
– A Ty jesteś w czołówce – skonstatował starszy.
odKrywanie… in progress #6
Po wolność
Wśród niezliczonych Jej wizerunków, ten sobie ukochałam. Oryginał jest w rzymskim kościele. A ten powyżej w moim parafialnym. Tuż pod obrazem Jezu ufam Tobie.
Czytaj dalej Po wolnośćKoniec czerwca
Koniec czerwca. Jak co roku dużo się dzieje. Zakończenie semestru, sprawdzanie projektów, egzaminy.
Urodzino-imieniny, najkrótsza noc w roku, początek lata.
Zniewalający zapach lip.
Zielony i niebieski
Królowa i hetmanka
Majowe kwiatki w maryjnych kolorach. Z wieczornego spaceru.
Maryja nie jest tkliwą dzieweczką. Chociaż jest nieskończenie wrażliwa i czuła.
Jest też silna i mocna. Jest królową i hetmanką!
Enigmatic
Odebieram dziś z paczkomatu. Wsiadam do autka. Czesław Niemen śpiewa, że jednego serca trzeba mu na ziemi i że żąda za wiele…
No tak, Adam Asnyk pisał ten sonet 112 lat przed pierwszym wydaniem Dzienniczka.
Psalm 22 (23)
Powoli…
Kolory codzienności
…. szaro-niebieska codzienność przeplatana pasmem zielonej nadziei – usłyszałam dziś po g. 15.00 opis kolorów na obrazie Jezu ufam Tobie, czytanego w czasie Godziny Miłosierdzia. Najpierw wzruszyłam się tym, że moja codzienność jest właśnie szaro-niebieska, mam szare autko, kilka par szarych botków i kozaków, kilka szarych torebek i mnóstwo granatowych ubrań, butów i przedmiotów, bo moim ulubionym kolorem jest niebieski. Znaczy był. Bo od Świąt Wielkanocnych jest nim turkusowy, powstający z połączenia niebieskiego z zielonym i… wzruszyłam się po raz drugi na myśl o zielonej nadziei, której tak dużo jest we mnie… Po raz trzeci wzruszyłam się gdy po wyjściu z kościoła, w szczelinie między szarą kostką brukową, znalazłam perłę.
Czytaj dalej Kolory codziennościWielkanoc 2023
Módlmy się, najmilsi, za święty Kościół Boży, niech nasz Bóg i Pan obdarzy go pokojem i jednością i strzeże go na całej ziemi, a nam pozwoli wieść życie ciche i spokojne na chwałę Boga, Ojca Wszechmogącego.
Te słowa towarzyszą mi od Liturgii Wielkiego Piątku.
Niebieski, zielony, srebrny, perłowy i… turkusowy – to kolory Świąt Wielkanocnych 2023. Niebieską wstążeczką zaznaczyłam te poświęcone.
Czytaj dalej Wielkanoc 2023Hosanna
Zawołanie wyrażające radość, uwielbienie, prośbę o pomoc… 💙💚
Hosanna dosłownie znaczy: „Zbaw, proszę”.
Opiekun #2
C I S Z A
Marcowa prawie pełnia (maksimum we wtorek o 13:40). Najbardziej znane jej nazwy to pełnia Robaczego Księżyca i Pełnia Śmierci.
Czytaj dalej C I S Z AAkapit
Kiedy dziś odbierałam książkę z BUG, zobaczyłam odbijające się szybie czerwone serce. A kiedy je zlokalizowałam, moim oczom ukazało się to co – myślę, że mogę tak powiedzieć – kocham: książki i białe kwiaty. W Bistro Akapit. Zalane słońcem.
Czytaj dalej AkapitMoja miłość – śnieg
Taki widok z okna. Pada dziś od południa. A mi gra piosenka, której premiera była 7 grudnia 2022. Wracałam z Oliwy z nadzieją. I wtedy ją usłyszałam.
Czytaj dalej Moja miłość – śniegW kroplach deszczu 2.0
Kotka dziś znalazłam! Leżał na stercie książek w… wiacie śmietnikowej. Przygarnęłam więc.
Czytaj dalej W kroplach deszczu 2.0Awers
Wracam z porannej Mszy Świętej. Idę inną drogą, aby odebrać paczkę z punktu w małym zielonym płazie. I myślę: może jakieś serduszko bym znalazła. Ale pewnie nie, bo przecież dwa dni temu było. Patrzę na trawnik i widzę kawałek drewienka. Podnoszę. Odwracam:
Czytaj dalej AwersW kroplach deszczu
Wyszłam z domu kwadrans przed ósmą. Padał lekki deszcz. Pomyślałam o tym, że już dawno nie znalazłam żadnego serduszka. Jakież było moje zaskoczenie, gdy tuż obok celu porannego spaceru, w oddali, zobaczyłam to serce!
Czytaj dalej W kroplach deszczuMałe cuda 2022/23
Taki widok zastał mnie dziś o poranku po przyjściu do domu. 50 sekund po godzinie ósmej. Zaczyna się Dzień Dobry…
Czytaj dalej Małe cuda 2022/23Na niebie
Nie uwierzysz! – powiedziałeś dziś z takim entuzjazmem.
Ale ja… wierzę.
Nie ma przypadków – powiedziałeś.
Ale ja… to wiem!
Urbanistyczna kolęda 3.0
Zbieram obrazki z kolędy, zwanej wizytą duszpasterską. Dziś dostałam taki, z miastem. Z miastem też.
Czytaj dalej Urbanistyczna kolęda 3.0