Moja kawa


moja-kawa-i-marusia-01

Ricardo Pérez nadal pamięta pierwszy raz, kiedy spróbował własnej kawy. Był początek 2005 roku w San José, stolicy Kostaryki, i to doświadczenie odmieniło jego życie. Podobnie jak wielu farmerów w tym małym, spokojnym środkowoamerykańskim kraju, Pérez pochodzi z rodziny, która od pokoleń uprawia kawę, ale ani on, ani jego przodkowie nigdy nie pili porządnie zaparzonego napoju z własnych ziaren. Resztki, jakie im zostawały na własny użytek, były tak nieumiejętnie przyrządzane, że Pérez krzywi się na samo wspomnienie.

Czytaj dalej Moja kawa

Poza czasem


offline-bw

Co robisz rano zaraz po przebudzeniu? Odsuwasz zasłony? Przetaczasz się na drugi bok, żeby wtulić się w swojego partnera, partnerkę lub poduszkę? Wyskakujesz z łóżka i robisz dziesięć pompek, żeby pobudzić krążenie? Nie, twój pierwszy odruch i pierwszy odruch każdego innego człowieka to sprawdzenie, która jest godzina. Usadowiony na piedestale nocnego stolika zegar daje nam wytyczne, wskazując nie tylko, na jakim etapie dnia się znajdujemy, ale też jak w związku z tym mamy się zachowywać.

[Honore C., 2011, Pochwała powolności. Jak zwolnić tempo i cieszyć się życiem, Drzewo Babel, s. 29]

Czytaj dalej Poza czasem

Penzlin haptyczny


penzlin-surface-000a

Dotyk jest zmysłem, który integruje nasze doświadczanie świata i nas samych. Nawet percepcje wzrokowe są włączane i integrowane w haptycznym kontinuum podmiotu; moje ciało pamięta, kim jestem i jakie miejsce zajmuję w świecie. (…) Wszystkie zmysły, łącznie ze wzrokiem, są przedłużeniem zmysłu dotyku; zmysły są specjalizacjami tkanki skórnej, a wszystkie doświadczenia sensoryczne są sposobami dotykania  i jako takie są związane z taktylnością.

[Pallasmaa J., 2012, Oczy skóry. Architektura i zmysły, Instytut Architektury, s. 15]

Czytaj dalej Penzlin haptyczny

Historia ślimaka


2016 04 17 Historia slimaka

Króciutka ale treściwa bajka o znaczeniu powolności, o wrażliwości. Pełna refleksji nad ludzkimi zachowaniami, widzianymi z perspektywy „istot łąkowych”, np. że kiedy człowiek zadaje niewygodne pytania w rodzaju: „Czy naprawdę trzeba iść tak szybko?” lub „Naprawdę tak wiele potrzeba, by być szczęśliwszymi?”, nazywają go buntownikiem.

[Sepulveda L., 2015, Historia ślimaka, który odkrył znaczenie powolności, Noir sur Blanc, Warszawa, ebook]

Czytaj dalej Historia ślimaka

Po wolność


Jeśli lubisz swoją pracę, to nie jest to praca. Jak powiada moja przyjaciółka Sarah, cały wic polega na tym, żeby codziennie budzić się rano, wołając na całe gardło: „Dzień dobry, Panie, co dla mnie przygotowałeś na dziś?” Twierdzi, że to naprawdę działa. Wolność może zacząć się dzisiaj, w tej chwili. W sekundę możesz zmienić swoje życie. Wolność to stan umysłu.

[Hodgkinson T., 2010, Jak być wolnym, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa, s. 264]

To tak, po ponad 12-godzinnym dniu pracy… którą lubię.

Czytaj dalej Po wolność

Przyjemność powolności


Dlaczego zniknęła przyjemność powolności? Ach, gdzież są niegdysiejsi włóczędzy? Gdzież są owi nieśpieszni bohaterowie ludowych pieśni, łaziki wędrujący od jednego młyna do drugiego i śpiący pod gołym niebem? Czy zniknęli wraz z polnymi dróżkami, wraz z łąkami i polanami, wraz z przyrodą? Czeskie przysłowie określa ich słodkie nieróbstwo metaforą: wpatrują się w okna dobrego Boga. Ten, kto wpatruje się w okna dobrego Boga, nie nudzi się; jest szczęśliwy. W naszym świecie nieróbstwo przemieniło się w bezczynność, która jest czymś zupełnie innym: człowiek bezczynny jest sfrustrowany, nudzi się, wciąż poszukuje brakującego mu ruchu.

[Kundera M., 2015, Powolność, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa, s. 6-7]

 

Powolność a pamięć


Istnieje tajemna więź między powolnością a pamięcią, między szybkością a zapomnieniem. (…) W egzystencjalnej matematyce doświadczenie to przybiera formę dwóch podstawowych równań: stopień powolności jest wprost proporcjonalny do siły pamięci; stopień szybkości jest wprost proporcjonalny do siły zapomnienia.

[Kundera M., 2015, Powolność, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa, s. 34-35]

 

Lepsze życie


2016 01 04 Lepsze zycie

O ileż nasze życie byłoby lepsze, gdybyśmy rozpoczynali dzień poezją, a nie pustą gadaniną dzienników, z ich strawą nienawiści, strachu i zawiści.

[Hodgkinson T., 2008, Jak być leniwym, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa, s. 52]

A jeśli nie poezją, to chociaż fragmentem inspirującej prozy. Nawet krótkim.