Moja kawa


moja-kawa-i-marusia-01

Ricardo Pérez nadal pamięta pierwszy raz, kiedy spróbował własnej kawy. Był początek 2005 roku w San José, stolicy Kostaryki, i to doświadczenie odmieniło jego życie. Podobnie jak wielu farmerów w tym małym, spokojnym środkowoamerykańskim kraju, Pérez pochodzi z rodziny, która od pokoleń uprawia kawę, ale ani on, ani jego przodkowie nigdy nie pili porządnie zaparzonego napoju z własnych ziaren. Resztki, jakie im zostawały na własny użytek, były tak nieumiejętnie przyrządzane, że Pérez krzywi się na samo wspomnienie.

To, co Pérez pił tego ranka w 2005 roku, jest obiektem pożądania smakoszy na całym świecie: kawa organiczna, pochodząca z jednej uprawy, perfekcyjnie rafinowana, prażona i odpowiednio podana. „Mieszkałem i pracowałem przy uprawie kawy całe życie, nigdy na dobrą sprawę nie próbując smaku mojego własnego produktu, więc był to niezwykły moment – mówi 50-latek. – Aromaty były niesamowite – pamiętam swoje zdziwienie, że kawa może mieć wspaniały cytrusowy posmak – ale była to też bardzo wzruszająca sprawa. Myślałem sobie: <Moja kawa, piję moją kawę, ona należy do mnie i ma wspaniały smak>. Od tej chwili wszystko się zmieniło”.

[Honore C., 2014, Bez pośpiechu. Jak mądrze rozwiązywać problemy i nie zwariować w szybkim świecie, Drzewo Babel, s. 221]

moja-kawa-i-marusia-02