J 1,1 i 1 J 1,1


To, co Jan nazywa po grecku ho logos – w tłumaczeniu łacińskim Verbum, a po włosku il Verbo – „Słowo” – oznacza również „Sens”. A zatem słowa Jana możemy pojąć następująco: „odwieczny Sens” świata stał się dostępny dla naszych zmysłów i dla naszego rozumu: teraz możemy Go dotknąć i kontemplować (por. 1 J 1,1).

Czytaj dalej J 1,1 i 1 J 1,1

Jestem… wszędzie


– Na kanapie, na stołeczku, pod kocykiem, jestem wszędzie. I będę do Was mówiła na pomarańczowo, bo spacerując i hasając po moim nowym domu, zauważyłam, że moja Pańcia lubi ten kolor, zaraz po białym i szarym oczywiście. Nawet piłeczkę mi w tym kolorze podarowała. To przemiły gest, ale ja wolę zabawki Marusi. Wszystkie. Tym bardziej, że wydedukowałam, że ona jakoś się nimi nie bawiła ostatnio.

Czytaj dalej Jestem… wszędzie

Gdyby…


20170422-slow-down-0

Nadzieje, jakie niesie ze sobą cyberprzestrzeń, mogą oczywiście wzniecić cyberrebelię, sprzyjać cyberdeliberacji, promować cyberdemokrację. Dla miast, które podróżowały niegdyś po morzach, wykorzystując żagle statków handlowych, i kontaktowały się poprzez kontynenty dzięki skrzydłom samolotów, oznacza to, że dzisiaj mogą na całej planecie łączyć się ze sobą i współdziałać z prędkością światła.
Ale prędkość, która przyspiesza demokratyczne interakcje w skali globalnej, eliminuje demokratyczną deliberację i demokratyczny osąd, nie sprzyja też powolnemu tempu demokratycznego podejmowania decyzji. Uczestnictwo spotyka się z zachętą, tyle że uczestnicy, zasypani mnogością danych, zafascynowani oprogramowaniem do crowdsourcingu w stylu wiki i utwierdzani przez nie w swych osobistych osądach, jeszcze mniej są skłonni do zajmowania się sprawami publicznymi i obywatelskimi. Demokratyczny ruch na elektronicznej autostradzie potrzebuje chyba nie tyle akceleratorów, ile progów ograniczających prędkość.

[Barber B. R., 2014, Gdyby burmistrzowie rządzili światem. Dysfunkcyjne kraje, rozkwitające miasta, MUZA SA, Warszawa, s. 293]

Czytaj dalej Gdyby…

Glocal


2017-04-06-locality

To, co lokalne, jest jedyną rzeczą uniwersalną
i ze wszystkich najbliższą absolutu.
John Dewey, The Public and Its Problem

[Barber B. R., 2014, Gdyby burmistrzowie rządzili światem. Dysfunkcyjne kraje, rozkwitające miasta, MUZA SA, s. 7]

Zdaje się, że w 1927 roku John Dewey wymyślił definicję zjawiska glocal. Na długo przed tym, kiedy wymyślono samo słowo.

Poznań


2016-11-25-poznan-0

Przysłuchujcie się starym przedmiotom
Bo jak pewien chasyd powiedział
Stare rzeczy gadają ze sobą
Stare rzeczy lubią pośpiewać

Przysłuchujcie się starym przedmiotom
Pochylajcie nad nimi się częściej 
Może kiedyś pod zimną powłoką
Wyczujecie tętniące tam serce

[źródło: Przysłuchujcie się starym przedmiotom, Grupa Rafała Kmity]

Czytaj dalej Poznań