Dokładnie trzy lata temu, 27 września, odebrałam z Wydawnictwa UG w Sopocie moją książkę. Mam nadzieję, że pierwszą. Chciałabym aby były kolejne, mimo że pracy przy tej był ogrom. Nie tylko mojej pracy, o czym piszę i dziękuję na samym początku książki.
Trzy lata minęły jak trzy dni, a to o czym w niej napisałam nadal jest aktualne.
Książka jest w bibliotekach wyższych uczelni i w Bibliotece UG – również na jej pięknych schodach :)
Tag: planowanie
Zmiana planów
Nasze plany i nadzieje
Pierwszy śnieg
(od)budowa… in progress
Znaki na trawie
Przedwczoraj znaki na niebie, wczoraj znaki na trawie, zostawione przez moich studentów po spacerze po kampusie UG. A dziś piszę z… łazienki, siedząc na klapie z laptopem na kolanach, smartfonem na kontenerku, filiżanką kawy na pralce i małą czarną mięciutką puchatą kuleczką wtuloną w bose stopy. Dziękuję Jarku.
Ta … niedziela
To pierwsza niedziela od bardzo długiego czasu, w którą nie pracowałam.
To prawda, że obraz jest wart więcej niż 1000 słów. Ale słowa też są ważne. Bo słowa mają moc.
Biało-żółte kwiatki
Po to są marzenia
Noworoczne są postanowienia, plany, cele, zobowiązania, decyzje, osobiste regulaminy. Nie ma noworocznych marzeń. One nie mają terminu ważności. Od lat są te same.
Wolne
Horyzont
Bez względu na to, czy o tym wiemy i czy tego chcemy, nasze życie jest dziełem sztuki.
Moja dewiza
Czekał cierpliwie ponad cztery lata. Dziś poznałam jego pełną treść.
Moja dewiza!
Gdy cel szlachetny masz,
Bez wytchnienia do spełnienia dąż,
Wkrótce Twoja jesień nastać może,
Zanim dzieło skończysz.
I na szyderców mowy nie zważaj,
W Bogu i w Tobie samym siła;
W Świecie Bożym miejsce każdy znajdzie,
Kto myśl ma uczciwą i czyn!
[tłum. C. Ponczek]
Wyzwanie
Takie koty
Penzlin – dzień 2
Najbardziej magiczne miasteczko, w jakim w życiu byłam.
The most magic small city I’ve ever been in my whole life.
Penzlin – dzień 1
To był dobry i długi dzień – od tuż po 8 do tuż przed 20 w samym Penzlinie.
It was a good and long day in Penzlin – from just a few minutes past 8 AM to just before 8 PM.
Meldorf – dzień 2
W nocy padało. Wczesnym rankiem było pochmurno i mgliście, czyli tak jak lubię.
It rained throughout the night. It was cloudy and foggy in the early morning, exactly as I like.
Obrazki z Koszalina
Już nie małe miasteczko, a jeszcze nie duże miasto.
Poniżej kilka obrazków z Koszalina z 20 i 21 lipca 2016.
Przełom lipca 2016
Smak wakacji
Szczęście… bez spełniania marzeń
Dwie ciekawostki wczoraj wyłuskałam z artykułu w lipcowym Twoim Stylu.
Ostatni dzień
Kwiaty z Kociewa
Takie kwiaty dzisiaj widziałam, podczas drogi powrotnej z pracy. Nie mogłam się oprzeć ich urokowi. Zatrzymałam się. Przywiozłam do domu… barwy Kociewia.
W pracy
4 dni pracy
To miał być długi majowy weekend, prawie tydzień z produkcją witaminy D3 i syntezą serotoniny. A rozpoczął się we wtorek i skończył w czwartek. Bo od piątku, przez cztery dni, kompletowałam dokumentację.