Dokładnie trzy lata temu, 27 września, odebrałam z Wydawnictwa UG w Sopocie moją książkę. Mam nadzieję, że pierwszą. Chciałabym aby były kolejne, mimo że pracy przy tej był ogrom. Nie tylko mojej pracy, o czym piszę i dziękuję na samym początku książki.
Trzy lata minęły jak trzy dni, a to o czym w niej napisałam nadal jest aktualne.
Książka jest w bibliotekach wyższych uczelni i w Bibliotece UG – również na jej pięknych schodach :)
Tag: mała filiżanka
Przy kawie
Hosanna i kofeinka
27 grudnia 2019 zaniosłam do oprawy. Pierwsza ramka była … zdecydowanie do wymiany! I właśnie wczoraj odebrałam poprawioną.
Hosanna!
An(g)ielskie klimaty
Jasno
Cukiernica
Cukiernica od Pana Profesora Rachockiego. W komplecie z małą filiżanką.
Dziś zabrałam ją z pracy do domu, w którym mieszkam od prawie 7 lat.
Niebieska niedziela 2.0
Druga niebieska niedziela. Pierwsza była rok temu.
Dzisiejsza niedziela pełna słów. I Słowa.
Przy kawie
Mała kawa
Poranek
Co zostało
To nie ja
Mała czarna x2
– Rozumiem, że pochłonęło Cię pisanie i czytanie odpowiedzi na tę opinię, ale świeczuszkę to zapal. Lubię patrzeć na migoczący płomień. I nie ma znaczenia, że jest poranek.
Pąki dwa
Taki obrazek z dzisiejszego poranka. I inne, w odwrotnej kolejności, bo te dwa pączki na kwietniku przed domem zobaczyłam wracając ze spaceru.
Dwie kotki…
Małe czarne
Ta filiżanka
Sopot
Z dzisiejszego pobytu w Sopocie przywiozłam do domu witaminę D, wiatr we włosach (jeszcze nim pachną), piasek między palcami stóp (był ciepły jak w lipcu), mosiężną klamkę do drzwi znalezioną na trawniku w drodze na plażę, trochę książek, kamień z pięknym wnętrzem i… życzenia wypisane na tekturce leżącej na środku chodnika w drodze powrotnej na parking.
Pink
W japońskich księgarniach książki napisane przez mężczyzn stoją na innych półkach niż te napisane przez kobiety. Za granicą raczej nie ma takich podziałów.
[Murakami H., 2017, Zawód: powieściopisarz, Muza SA, Warszawa, s. 246]
Takich raczej nie ma, ale są inne. Bo czy nie ma różnicy w ocenie/odbiorze pierwszoosobowej narracji Jego i Jej? Raczej jest.
Zresztą, co tam kobieta może napisać wartościowego? – np. tylko niespełna 13% wśród laureatów Nagrody Nobla w dziedzinie literatury to kobiety (o ile nie pomyliłam się w obliczeniach). Nie żeby Nagroda Nobla była jakiś probierzem jakości literatury, tym bardziej, że od zeszłego roku „w dziedzinie literatury” też jakość inaczej brzmi.
Moja kawa
Ricardo Pérez nadal pamięta pierwszy raz, kiedy spróbował własnej kawy. Był początek 2005 roku w San José, stolicy Kostaryki, i to doświadczenie odmieniło jego życie. Podobnie jak wielu farmerów w tym małym, spokojnym środkowoamerykańskim kraju, Pérez pochodzi z rodziny, która od pokoleń uprawia kawę, ale ani on, ani jego przodkowie nigdy nie pili porządnie zaparzonego napoju z własnych ziaren. Resztki, jakie im zostawały na własny użytek, były tak nieumiejętnie przyrządzane, że Pérez krzywi się na samo wspomnienie.
Aksamitna
Proporcje na 4 małe filiżanki aksamitnej kawy:
– gorąca kawa z małej kawiarki o objętości ok. 150 ml,
– czubata łyżka oleju kokosowego,
– czubata łyżka miodu,
– dwie łyżki mleczka kokosowego – opcjonalnie.
Koniecznie trzeba zblendować, 15-20 sekund wystarczy, aby konsystencja stała się aksamitna i utworzyła się warstewka piany. Mleczko kokosowe można dodać po zblendowaniu. W obu wersjach smakuje obłędnie.
Smakowanie powolności
Ponoć kawa „kuloodporna” – z nierafinowanym olejem kokosowym i masłem – wypita rano, pobudza trawienie i wspomaga koncentrację umysłową.
Na pewno kawa z nierafinowanym olejem kokosowym, mlekiem kokosowym i miodem jest przepyszna. I jest dowodem na to, że połączenie „słodkie + tłuste” może być zdrowe.
Gdyby…
Nadzieje, jakie niesie ze sobą cyberprzestrzeń, mogą oczywiście wzniecić cyberrebelię, sprzyjać cyberdeliberacji, promować cyberdemokrację. Dla miast, które podróżowały niegdyś po morzach, wykorzystując żagle statków handlowych, i kontaktowały się poprzez kontynenty dzięki skrzydłom samolotów, oznacza to, że dzisiaj mogą na całej planecie łączyć się ze sobą i współdziałać z prędkością światła.
Ale prędkość, która przyspiesza demokratyczne interakcje w skali globalnej, eliminuje demokratyczną deliberację i demokratyczny osąd, nie sprzyja też powolnemu tempu demokratycznego podejmowania decyzji. Uczestnictwo spotyka się z zachętą, tyle że uczestnicy, zasypani mnogością danych, zafascynowani oprogramowaniem do crowdsourcingu w stylu wiki i utwierdzani przez nie w swych osobistych osądach, jeszcze mniej są skłonni do zajmowania się sprawami publicznymi i obywatelskimi. Demokratyczny ruch na elektronicznej autostradzie potrzebuje chyba nie tyle akceleratorów, ile progów ograniczających prędkość.
[Barber B. R., 2014, Gdyby burmistrzowie rządzili światem. Dysfunkcyjne kraje, rozkwitające miasta, MUZA SA, Warszawa, s. 293]
Maliny
Świąteczny deser z Niedzieli Wielkanocnej.
Mleczko kokosowe z nasionami chia i miodem. I listki mięty.
Kto
5 rzeczy
Żałuję, że nie miałem odwagi żyć swoim własnym życiem, a nie życiem, którego oczekiwali ode mnie inni.
Żałuję, że pracowałem tak ciężko.
Żałuję, że nie miałem odwagi wyrażać swoich uczuć.
Żałuję, że nie utrzymywałem bliskich relacji z przyjaciółmi.
Żałuję, że nie miałem odwagi na to, aby pozwolić sobie być szczęśliwym.
To 5 najczęściej wymienianych rzeczy, których ludzie żałują przed śmiercią.