Podwójne urodziny


W sobotę  (21 października 2017) po zmroku, malutką samotną i skuloną w sobie margerytkę na trawniku przed domem wyparzyłam. O poranku przywitała mnie w całej krasie. I tak trwa już tydzień.

A w niedzielny poranek (22 października 2017) na kwietniku przed domem – takie cuda. Wbrew jesiennej plusze, słocie i szarudze. Naturalny podwójny prezent od… Natury. Na urodziny Siostry. Na narodziny Jasia.