Sopot


Z dzisiejszego pobytu w Sopocie przywiozłam do domu witaminę D, wiatr we włosach (jeszcze nim pachną), piasek między palcami stóp (był ciepły jak w lipcu), mosiężną klamkę do drzwi znalezioną na trawniku w drodze na plażę, trochę książek, kamień z pięknym wnętrzem i… życzenia wypisane na tekturce leżącej na środku chodnika w drodze powrotnej na parking.

Czytaj dalej Sopot

Pink


W japońskich księgarniach książki napisane przez mężczyzn stoją na innych półkach niż te napisane przez kobiety. Za granicą raczej nie ma takich podziałów.

[Murakami H., 2017, Zawód: powieściopisarz, Muza SA, Warszawa, s. 246]

Takich raczej nie ma, ale są inne. Bo czy nie ma różnicy w ocenie/odbiorze pierwszoosobowej narracji Jego i Jej? Raczej jest.
Zresztą, co tam kobieta może napisać wartościowego? – np. tylko niespełna 13% wśród laureatów Nagrody Nobla w dziedzinie literatury to kobiety (o ile nie pomyliłam się w obliczeniach). Nie żeby Nagroda Nobla była jakiś probierzem jakości literatury, tym bardziej, że od zeszłego roku „w dziedzinie literatury” też jakość inaczej brzmi.

(19.) Gorzki cukier


Nowy Staw byłby drugim pomorskim Cittaslow. Byłby… ale nie jest.
27 października 2015 roku Rada Miejska w Nowym Stawie podjęła uchwałę nr 112/XIV/2015 w sprawie przystąpienia miasta Nowy Staw do Międzynarodowego Stowarzyszenia „Cittaslow – Międzynarodowa Sieć Miast Dobrego Życia”.
Zatem czekamy.

Czytaj dalej (19.) Gorzki cukier

20. Wielki mały brat


olsztynek-00

Olsztynek, zwany kiedyś „Małym Olsztynem”, skazany jest na to, żeby żyć wiecznie w cieniu swojego oddalonego od dwadzieścia kilometrów wielkiego brata. Tymczasem warto zauważyć w nim coś więcej, niż tylko miejscowość na drodze do wojewódzkiej stolicy. Został Olsztynek oczywiście założony przez Krzyżaków, którzy postawili tu zamek, a przy zamku zbudowali osadę z kościołem. (…) Mimo wojennych zniszczeń, w Olsztynku zachował się owalny układ starego miasta z fragmentami murów obronnych.

[Polskie miasta i miasteczka, 2010, Reader’s Digest, s. 485]

Czytaj dalej 20. Wielki mały brat

Ach, śpij kochanie #5


ach-spij-kochanie-5-01

Jest taka zmęczenia granica, za którą… zasnąć nie można. Jest 2.20 i od ponad dwóch godzin myśli biegają jak zazwyczaj Marusia za gołębiami od okna do okna. W oczekiwaniu na gotującą się wodę do zaparzenia melisy zdjęcia wstawiam. Z wczorajszej uroczystej inauguracji sezonu grzewczego 2017/2018.

Światło emitowane przez laptop bynajmniej nie pomaga w zaśnięciu. Ale podobno patrzenie na zdjęcia kocich póz jest terapeutycznie relaksujące. Taka kotofototerapia.

Czytaj dalej Ach, śpij kochanie #5

Jest. I nie ma


2017-09-09-ksiazki-magazyn

Jest już październikowe wydanie. Tylko czasu nie ma czytanie. Bo pisać trzeba o parkach i o „parkach”. A potem o miasteczkach.
Oby do piątku.

Co się zaś tyczy pośpiechu – dodał filozoficznie – to wrażenie, że czas okropnie się nagli, jest zazwyczaj sygnałem alarmowym, nakazującym zwolnic tempo, działać pomału i z należytym rozmysłem.

[Sapkowski A., Wiedźmin. Wieża Jaskółki – jak już ją przeczytam to uzupełnię nr strony]