Trzy lata


Dokładnie trzy lata temu, 27 września, odebrałam z Wydawnictwa UG w Sopocie moją książkę. Mam nadzieję, że pierwszą. Chciałabym aby były kolejne, mimo że pracy przy tej był ogrom. Nie tylko mojej pracy, o czym piszę i dziękuję na samym początku książki.
Trzy lata minęły jak trzy dni, a to o czym w niej napisałam nadal jest aktualne.
Książka jest w bibliotekach wyższych uczelni i w Bibliotece UG  – również na jej pięknych schodach :)

Czytaj dalej Trzy lata

Kawa i śmietana


Na śniadanie kawa kuloodporna (naprawdę dodaje energii). W wersji oryginalnej to kawa z łyżeczką masła niesolonego 82% tłuszczu. Taką piję od pierwszego dnia astronomicznej jesieni. To moja kawa. Do dzisiejszej dodałam jednak spienionego mleka bez laktozy. I dla smaku, i dlatego, że zostało mi to mleko w lodowce. A ja tak bardzo nie lubię marnować jedzenia. Mogłabym, co prawda, zostawić je do czasu aż się zepsuje i dopiero wtedy wyrzucić bez wyrzutów sumienia. Ale… no bądźmy poważni :)

Kawa kuloodporna (ang. bulletproof coffe) jest bez cukru, miodu i innych słodzików, bo dziś jest mój trzeci dzień bez cukru. Bo podczas izolacji pandemicznej odkryłam, że jestem cukroholiczką. Nie brzmi to słodko, bynajmniej. Ale odkryłam też, że maliny same w sobie są słodkie a sok powstały po ich rozmrożeniu jeszcze bardziej. I śmietana 18% jest słodka. Czy to znaczy, że da się żyć bez cukru? Że ja dam radę? Jak mówi mój przemądry siostrzeniec: to się okaże.

Miodowo-kokosowa wersja kuloodpornej kawy jest aksamitna.

 

 

Dyktando u nadziei


Gdy rano wsiadłam do autka, w RMF Classic zagrało Nie czekaj z wdzięcznością na coś wielkiego. Bądź wdzięcznym, a wszystko stanie się wielkie. Nie wiem czy to na pewno dobrze, żeby wszystko stało się wielkie, ale tak, jestem wdzięczna.
Gdy wysiadłam zagrało Always look on the bright side of life… w spokojnej, ciepłej aranżacji Hansa Zimmera z filmu Lepiej być nie może.

Na parkingu auto w pięknej zieleni, a tuż obok, w witrynie sklepowej margaretki w niemal identycznym jej odcieniu. Takie rzeczy tylko przy/w Biedronce.

I jeszcze te zielone pieczątki na zerówkach. I awokado na kolację.

I jeszcze…  ważne, by choć raz w miesiącu mieć dyktando u nadziei. Żeby w serca kajeciku po literkach zanotować i powtarzać sobie cicho takie prościuteńkie słowa: jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy, jeszcze się spełnią nasze piękne dni, marzenia, plany.

Pierwszy dzień astronomicznej jesieni 2020 w kolorze… wiosny!

Czytaj dalej Dyktando u nadziei

Moja kawa


moja-kawa-i-marusia-01

Ricardo Pérez nadal pamięta pierwszy raz, kiedy spróbował własnej kawy. Był początek 2005 roku w San José, stolicy Kostaryki, i to doświadczenie odmieniło jego życie. Podobnie jak wielu farmerów w tym małym, spokojnym środkowoamerykańskim kraju, Pérez pochodzi z rodziny, która od pokoleń uprawia kawę, ale ani on, ani jego przodkowie nigdy nie pili porządnie zaparzonego napoju z własnych ziaren. Resztki, jakie im zostawały na własny użytek, były tak nieumiejętnie przyrządzane, że Pérez krzywi się na samo wspomnienie.

Czytaj dalej Moja kawa

Aksamitna


moja-kawa-01

Proporcje na 4 małe filiżanki aksamitnej kawy:
– gorąca kawa z małej kawiarki o objętości ok. 150 ml,
– czubata łyżka oleju kokosowego,
– czubata łyżka miodu,
– dwie łyżki mleczka kokosowego – opcjonalnie.

Koniecznie trzeba zblendować, 15-20 sekund wystarczy, aby konsystencja stała się aksamitna i utworzyła się warstewka piany.  Mleczko kokosowe można dodać po zblendowaniu. W obu wersjach smakuje obłędnie.

Czytaj dalej Aksamitna

Smakowanie powolności


kawa-z-rana-01

Ponoć kawa „kuloodporna” – z nierafinowanym olejem kokosowym i masłem – wypita rano, pobudza trawienie i wspomaga koncentrację umysłową.
Na pewno kawa z nierafinowanym olejem kokosowym, mlekiem kokosowym i miodem jest przepyszna. I jest dowodem na to, że połączenie „słodkie + tłuste” może być zdrowe.

Czytaj dalej Smakowanie powolności

Przepyszne czekoladowe


2016 03 11 Przepyszne czekoladowe

Składniki:
200 g gorzkiej czekolady
200 g masła
200 g cukru
4 jajka

Wykonanie:
Czekoladę z masłem rozpuszczam w kąpieli wodnej.
Połowę cukru ubijam z żółtkami i mieszam z masą czekoladowo-maślaną.
Drugą połowę cukru ubijam z białkami na sztywną pianę.
Wszystko razem delikatnie mieszam.

Piekę w temperaturze 180 stopni (z termoobiegiem) przez 40 minut.

Czytaj dalej Przepyszne czekoladowe