W październiku 2017 dowiedziałam się o istnieniu abp Konrada Krajewskiego i bp Grzegorza Rysia. „Oni mają twarz Kościoła, którego mi brakuje – usłyszałam. – Posłuchaj tego”.
Posłuchałam. Słucham do dziś.
Idą święta. Może znajdziesz niespełna godzinkę i też posłuchasz…
Chyba najmocniej – chociaż kard. Krajewski wypowiedział wiele słów pełnych kruchej mocy – przemówiły do mnie z tego nagrania. Cudownego, nomen omen. Zapamiętałam je tak: garsteczka mąki, odrobina wody, słowa kapłana (świętego lub wcale) i przychodzi Bóg. Na zawołanie swojego stworzenia. Jaki to jest pokorny Bóg.
Zabrzmiało znajomo? :)
Zapach Boga* poznałam dwa lata później, też w październiku.
Dziś… sprawdziłam co jest na s. 78.
*Krajewski K., 2019, Zapach Boga, Wydawnictwo Znak, Kraków, s. 78.
Relacja z Bogiem jest jak wiersz, który zaczyna się w październiku i nie kończy się nigdy.
Październik. Deszcz szlifuje we szkle nowe ścieżki.
(…)
Niech cię rozmiękczy. Niech cię wolno
rozpuści w sobie.
[Adamowski D., 2007, Skraj, K.I.T. Stowarzyszenie Żywych Poetów, s. 29]