
Gałązki śnieguliczki z porannego spaceru.
Czytaj dalej Mruczące dźwiękiTurkusowy, morski. Dlaczego lubię ten kolor? Bo powstaje z połączenia mojego ulubionego niebieskiego i koloru… nadziei.
Czytaj dalej Ten kolor #2pierwsza niedziela tej jesieni
ostatnia Msza Święta tej niedzieli
mnóstwo cegieł
23 ołtarze
kilka stylów – romański, gotycki, renesans, barok, głównie barok, dużo baroku
za dużo jak dla mnie
na wejście – cisza pachnąca
półmrok
gra świateł z cieniami
w tym wszystkim On
z boku
dystansujący się od przepychu pokrytego złotem i kurzem
te słowa
na wyjście – muzyka z rokokowych organów
cicha, mrucząca, subtelna, lekkuchna
w kontrze do doznań
na ukojenie zmysłów
i serca
Jest przy mnie. Na kuchennym parapecie, gdy gotuję. Na brzegu wanny chłepcząc wodę, bo z miseczki to nie-e. I na progu apartamentu Marusi, do którego nie ma wstępu, po tym jak się poróżniły. I w sypialni, gdy zasypiam jest. Ale przed wszystkim jest w pokoju dziennym, gdzie na kanapie od ponad miesiąca klikam w klawisze. O, w pokoju dziennym to ona jest przede wszystkim i… wszędzie.
Czytaj dalej PomocniczkaBukiet z 15 sierpnia. Na parapecie na klatce schodowej. Trochę się naszukałam na pobliskich trawnikach aby było ich siedem.
Czytaj dalej Siedem kwiatów i literWstałam przed siódmą. Badanie było na 8.35 i trochę się obawiałam jego przebiegu. W przychodni byłam wcześniej. A gdy po wszystkim z ulgą usiadłam w aucie i spojrzałam na zegar była… 8.36! A to był dopiero początek dobrego dnia. Były wróble i malwy, i róże. I trzy słowa.
Czytaj dalej To był dobry dzień– A koty dobrze się czują? – zapytał młodszy siostrzeniec z pokładu auta na trasie Wasilków-Gdańsk.
– Tak, śpią teraz – odpowiedziałam.
– To niech się przygotują emocjonalnie, bo głaskacze jadą.
– A Ty jesteś w czołówce – skonstatował starszy.
Wśród niezliczonych Jej wizerunków, ten sobie ukochałam. Oryginał jest w rzymskim kościele. A ten powyżej w moim parafialnym. Tuż pod obrazem Jezu ufam Tobie.
Czytaj dalej Po wolnośćKoniec czerwca. Jak co roku dużo się dzieje. Zakończenie semestru, sprawdzanie projektów, egzaminy.
Urodzino-imieniny, najkrótsza noc w roku, początek lata.
Zniewalający zapach lip.
Majowe kwiatki w maryjnych kolorach. Z wieczornego spaceru.
Maryja nie jest tkliwą dzieweczką. Chociaż jest nieskończenie wrażliwa i czuła.
Jest też silna i mocna. Jest królową i hetmanką!
Odebieram dziś z paczkomatu. Wsiadam do autka. Czesław Niemen śpiewa, że jednego serca trzeba mu na ziemi i że żąda za wiele…
No tak, Adam Asnyk pisał ten sonet 112 lat przed pierwszym wydaniem Dzienniczka.
…. szaro-niebieska codzienność przeplatana pasmem zielonej nadziei – usłyszałam dziś po g. 15.00 opis kolorów na obrazie Jezu ufam Tobie, czytanego w czasie Godziny Miłosierdzia. Najpierw wzruszyłam się tym, że moja codzienność jest właśnie szaro-niebieska, mam szare autko, kilka par szarych botków i kozaków, kilka szarych torebek i mnóstwo granatowych ubrań, butów i przedmiotów, bo moim ulubionym kolorem jest niebieski. Znaczy był. Bo od Świąt Wielkanocnych jest nim turkusowy, powstający z połączenia niebieskiego z zielonym i… wzruszyłam się po raz drugi na myśl o zielonej nadziei, której tak dużo jest we mnie… Po raz trzeci wzruszyłam się gdy po wyjściu z kościoła, w szczelinie między szarą kostką brukową, znalazłam perłę.
Czytaj dalej Kolory codziennościMódlmy się, najmilsi, za święty Kościół Boży, niech nasz Bóg i Pan obdarzy go pokojem i jednością i strzeże go na całej ziemi, a nam pozwoli wieść życie ciche i spokojne na chwałę Boga, Ojca Wszechmogącego.
Te słowa towarzyszą mi od Liturgii Wielkiego Piątku.
Niebieski, zielony, srebrny, perłowy i… turkusowy – to kolory Świąt Wielkanocnych 2023. Niebieską wstążeczką zaznaczyłam te poświęcone.
Czytaj dalej Wielkanoc 2023Marcowa prawie pełnia (maksimum we wtorek o 13:40). Najbardziej znane jej nazwy to pełnia Robaczego Księżyca i Pełnia Śmierci.
Czytaj dalej C I S Z AKiedy dziś odbierałam książkę z BUG, zobaczyłam odbijające się szybie czerwone serce. A kiedy je zlokalizowałam, moim oczom ukazało się to co – myślę, że mogę tak powiedzieć – kocham: książki i białe kwiaty. W Bistro Akapit. Zalane słońcem.
Czytaj dalej AkapitTaki widok z okna. Pada dziś od południa. A mi gra piosenka, której premiera była 7 grudnia 2022. Wracałam z Oliwy z nadzieją. I wtedy ją usłyszałam.
Czytaj dalej Moja miłość – śniegKotka dziś znalazłam! Leżał na stercie książek w… wiacie śmietnikowej. Przygarnęłam więc.
Czytaj dalej W kroplach deszczu 2.0Wracam z porannej Mszy Świętej. Idę inną drogą, aby odebrać paczkę z punktu w małym zielonym płazie. I myślę: może jakieś serduszko bym znalazła. Ale pewnie nie, bo przecież dwa dni temu było. Patrzę na trawnik i widzę kawałek drewienka. Podnoszę. Odwracam:
Czytaj dalej AwersWyszłam z domu kwadrans przed ósmą. Padał lekki deszcz. Pomyślałam o tym, że już dawno nie znalazłam żadnego serduszka. Jakież było moje zaskoczenie, gdy tuż obok celu porannego spaceru, w oddali, zobaczyłam to serce!
Czytaj dalej W kroplach deszczuTaki widok zastał mnie dziś o poranku po przyjściu do domu. 50 sekund po godzinie ósmej. Zaczyna się Dzień Dobry…
Czytaj dalej Małe cuda 2022/23Zbieram obrazki z kolędy, zwanej wizytą duszpasterską. Dziś dostałam taki, z miastem. Z miastem też.
Czytaj dalej Urbanistyczna kolęda 3.0Hortensja z ogrodu rodziców. Kwiat hortensji symbolizuje uczciwość i wdzięczność, jest również symbolem głębszego zrozumienia między dwojgiem ludzi, które nie musi być romantyczne; to połączenie może być między przyjaciółmi i członkami rodziny. Kwiat hortensji jest również symbolem obfitości i bogactwa.
Czytaj dalej WdzięcznośćPierwszy dzień jesieni 2022. I kalendarzowej, i astronomicznej.
Pierwszy na żywo koncert Krzysztofa Antkowiaka.
Pierwszy rząd, pierwsze miejsce.
Pierwszy utwór – Lullaby waltz, ostatni – jako drugi bis – Fields of gold.
Mnóstwo dźwięków, słów, kolorów, emocji, wzruszeń.
Przecudowny koncert. Koncert też.
W oczekiwaniu na siostrzeńców. Jeden z kilku ślimaków na murku mojej podstawówki.
Czytaj dalej CzekającSobotnie światło. Budleja Dawida rosła sobie pod kołami samochodu, to przygarnęłam.
Czytaj dalej ŚwiatłoW moim ogródku rozkwitły maki. Tylko maki. Ale powolutku zmienię go w ogród muzyczny z grządkami i ścieżkami inspirowanymi klawiaturą fortepianu. Na efekt jednak trzeba poczekać.
Czytaj dalej Jak czerwony makWczoraj wieczorem usłyszałam, żeby zrobić coś przyjemnego: lody, spacer albo coś innego. A że lodów to jeszcze długo nie, to poszłam na spacer po XIX-wiecznej części mojego Gdańska Wrzeszcza – perełce urbanistyczno-architektonicznej.
Czytaj dalej Coś przyjemnegoPo wielu rozlanych kawach na kanapie i łóżku kupiłam tacę. Wysoką. Prawie na wysokość kubka.
After spilling a lot of coffees on the couch and bed, I bought a tray. Tall. Almost as high as a cup.
Czytaj dalej NiedzielaO tym czym jest slow life można poczytać tutaj.
A to o porządku w innych pojęciach obrosłych wokół slow life.
Czym jest slow life? Zapewne każdy, kto żyje albo chciałby żyć w rytmie slow ma swoją odpowiedź. Mają ją także Ci, którzy nie żyją w rytmie slow a brzmi ona najczęściej: nicnierobienie – eufemistycznie rzecz ujmując bez używania słowa powszechnie uznanego za niecenzuralne.
Moja na dziś jest taka: slow life to styl życia w (po)wolności, miłości i prawdzie.
Dziś rano na Wydziale Nauk Społecznych UG praca wre. I tak codziennie, od początku wojny w Ukrainie. Dwa piętra wypełnione darami. I wolontariuszami. To jest naprawdę ujmujące i bardzo budujące – napisała dziś koleżanka z Instytutu widząc to zdjęcie. To prawda. Serce rośnie…
Czytaj dalej Praca wre!To nie jest tak, że oni umarli a my żyjemy.
To oni żyją a my umieramy.
ks. Piotr Pawlukiewicz (1960-2020)