Ten zapach


W miniony poniedziałek idę do lekarza z mocnym postanowieniem, że tym razem zapytam go jaką wodą pachnie. Wchodzę do gabinetu. I znowu brakuje mi odwagi, po prosto głupio mi zapytać. A tak bardzo bym chciała wiedzieć jaki to zapach. Wychodzę z gabinetu ubrana w smutek…

Po wizycie idę do Galerii Metropolia. Od jakiegoś tygodnia jest w niej nowy supermarket. I jest naprawdę super, jest tam wszystko np. mnóstwo świeżych warzyw i owoców. Jest też regał ze świeczkami. Wybieram tę ze zdjęciem – jak mi się wydaje – kory cynamonu. Niucham. Ładnie pachnie.

Wracam do domu. Po niespełna kwadransie zaczynam czuć zapach z gabinetu lekarskiego. To niemożliwe, myślę. Gdy wybierałam tę świeczkę na opakowaniu przeczytałam tylko „True scents”. Patrzę na nie ponownie, tym razem z uważnością. To jednak nie cynamon. Co znaczy oud po angielsku?
Wrzucam oud wood w Internet. I oczom nie wierzę.
To niemożliwe…

Możliwe, możliwe. Dla Niego nie ma rzeczy niemożliwych.
Wszak jest wszechmogący.

I tak to, od tego poniedziałku, w moim domu pachnie Mężczyzną.
Przypadek? Nie ma przypadków.

oud – znany również jako drewno agarowe lub drewno aleosowe, to jeden z najbardziej tajemniczych i najbardziej fascynujących drzewnych składników w warsztacie perfumiarza; jeden z najdroższych składników perfum na świecie; najsłynniejsza nuta tworząca arabskie perfumy, jest warty półtora raza więcej niż złoto.

źródło: Internet :)