Kilka


2017-08-31-ostatni-dzien-sierpnia-00

Kilka kwiatków w kolorze Cittaslow.
Kilka zdań o powolnym pisaniu z drugiej autobiograficznej książki Murakamiego.

Ale zawsze mi się wydaje, że pisanie powieści nie pasuje do ludzi bardzo bystrych albo obdarzonych wyjątkową dużą wiedzą. A to dlatego, że pisanie – czy raczej snucie opowieści – jest czynnością dość powolną, wykonywaną na niskim biegu. Odczuwa się tę prędkość jako coś szybszego niż chodzenie, ale wolniejszego niż jazda na rowerze. Umysł niektórych ludzi pracuje w takim właśnie tempie, lecz dla innych jest ono zbyt wolne. (…)
Moim bardzo prywatnym zdaniem pisanie powieści jest właściwie irytującą powolną czynnością. Nie dostrzegam w nim żadnych elementów wymagających błyskotliwości. Siedzi człowiek zamknięty w pokoju i tylko ciągle coś zmienia w tekście, myśląc: „I tak źle, i tak niedobrze”. Siedzi przy biurku, ze wszystkich sił kombinuje i przez cały dzień udaje mu się poprawić precyzję jednego zdania, ale nikt go za to nie pochwali. Nikt nie poklepie po ramieniu, mówiąc: „Dobra robota”. Człowiek sam siebie musi przekonać i sam sobie potakiwać. Kiedy książka się ukaże, nie znajdzie się nikt, kto zwróci uwagę na precyzję tego zdania. Pisanie powieści to właśnie coś takiego: wyjątkowo pracochłonne i bardzo nużące zajęcie.

[Murakami H., 2017, Zawód: powieściopisarz, Muza SA, Warszawa, s. 15 i 19]

2017-08-31-ostatni-dzien-sierpnia-01a