W drodze


– A koty dobrze się czują? – zapytał młodszy siostrzeniec z pokładu auta na trasie Wasilków-Gdańsk.
– Tak, śpią teraz – odpowiedziałam.
– To niech się przygotują emocjonalnie, bo głaskacze jadą.
– A Ty jesteś w czołówce – skonstatował starszy.

W czasie odwiedzin były też chwile wytchnienia, szczególnie dla Karusi, podczas których byliśmy razem i nad Zatoką Gdańską i w Gdańsku. Tak się nazywa Główne Miasto ze starówką. Obok jest Stare Miasto, bez starówki, ale np. z kościołem karmelitańskim św. Katarzyny.

Tuż przy Bazylice Mariackiej chłopcy zauważyli te drogowskazy (nie tylko) dla kierowców.

i pobiegli dalej.

Ledwo uchwyciłam ich na zdjęciu. I z tego samego miejsca spojrzałam w górę:

Czerwony, zielony i niebieski – nasze ulubione kolory, widać jak na dłoni*.

* widać jak na dłoni – coś wyraźnie widać, coś nie podlega dyskusji, jest oczywiste.