Kunegunda vel Kudzielka


Krecik, okazał się być koteczką. Poznajcie Kudzielkę vel Kunegundę. Wyszła z krzaków na jezdnię – gdzieś na Żuławach – prawie pod koła, za swoim białym bratem Dyziem, pierwotnie Owieczką. Albo odwrotnie: Owieczka (równie piękny kociak, tylko… cały biały z różowym noskiem) za Krecikiem.
Od wczoraj w moim domu 750 gramów szczęścia więcej. Kudzielka spała sama w łazience, Marusia ze mną w sypialni… pod łóżkiem.
Polubicie się, prawda?

Kudzielka w kuwecie.

Aha, aha. Jak się budzi cały dom o 4. 40 to o 8.40 urządza się sobie drzemkę. Śpij sobie śpij, Kudzielko. Ale po g. 10  wychodzimy razem na uczelnię. Przecież Marusia nie może spędzić całego dnia pod łóżkiem.