Dar


W takich okolicznościach przyrody mijały nam trzy pierwsze dni maja.

Trzeciego maja miało padać cały dzień, a było piękne słońce. I tylko kilka kropel deszczu spadło, gdy byliśmy tuż przed domem po przedpołudniowym spacerze.
Nie ma przypadków. Nie ma przypadkowych słów. Tytułowe słowo usłyszałam pierwszego maja (a dokładniej drugiego maja późno w nocy). Trzeciego maja usłyszałam je ponownie z ust kolejnego Daru, gdy siedziałam obok Tego, od którego usłyszałam je po raz pierwszy. Dokładnie w tym samym kontekście.

Dlaczego słowo „dar” nie ma żeńskiej formy? No nic, ważne że ma liczbę mnogą.