Ślimaki


Mnóstwo żonkili* widziałam w ciągu ostatniego miesiąca. Wszędzie były. Nie tylko w sklepach czy na rabatach ale też w ciemnicy.

Tak się na nich sfokusowałam, że nie zauważyłam dwóch (a może i trzech) ślimaków, ukrytych między trawą, mchem, jesiennymi suchymi liśćmi i wzrastającymi krzewinkami. Dostrzegłam je dziś oglądając zdjęcie.

Czytaj dalej Ślimaki

Koty policzone


Koty policzone. To co planowałam od dawna, ale odkładałam bo wydawało mi się zbyt czasochłonne, sześciolatkowi zajęło niespełna kwadrans. Według kryterium „od łebka” – z uwzględnieniem kotów na pocztówkach, obrazkach czy kubkach – wyszło 586, z czego 184 na wózku zakupowym i fartuszku kuchennym. Mnie się zdaje, że to dużo za dużo, ale Karusia zatwierdziła zarówno przyjętą metodykę zliczania jak i wynik.

Czytaj dalej Koty policzone