Flow


2017-01-05-flow

W wirze pracy i ferworze jest ten rodzaj irytującego pośpiechu, którego nie ma we flow. Jakie jest polskie tłumaczenie adekwatne do przyjemnego poczucia zatracenia się i skupienia uwagi na jednym zadaniu? Nie wiem. Może nie wszystko trzeba tłumaczyć. Może nie wszystko się da.

Nie zawsze trzeba wiedzieć, czasem wystarczy czuć.

Nie ma żadnej przesady w stwierdzeniu, iż dla większości ludzi cierpienia wywołane brakiem czasu stanowią największe zło życia w nowoczesnym społeczeństwie. Nieważne, czy chodzi o uprawiających wolny zawód, pracujących na własny rachunek czy pracowników etatowych, menadżerów, polityków czy naukowców – wszystkich ich łączy wrażenie pozostawania pod permanentnym naciskiem bilansów kwartalnych, sondaży klasyfikacyjnych, wskaźników wzrostu produkcji, a także niemożności złapania oddechu. Zamiast dać się porwać każdorazowym działaniom i w najlepszym razie doznać flow, stanu uskrzydlenia wywołanego koncentracją na procesie twórczym, coraz częściej czujemy się rozkojarzeni, kierowani z zewnątrz i w jakimś sensie jedynie na wpół obecni. Tracimy przy tym nie tylko możliwość spokojnego zastanowienia się, zdolność do koncentracji i efektywnej pracy, lecz także coś o wiele bardziej zasadniczego: możność przeżycia teraźniejszości i doznania tym samym poczucia wartości własnego życia, które zawsze dzieje się jedynie tu i teraz, nigdy zaś we wspomnieniach z dnia wczorajszego czy planach na jutro.
To, że człowiek nie żyje jedynie ambitnymi czynami, na przestrzeni stuleci zrozumiało wielu mądrych ludzi. O znaczeniu czasu, który nie służy wyłącznie zarabianiu na kawałek chleba, nieustannie mówią religie, a współczesne badania naukowe potwierdzają dobitnie słuszność tej liczącej kilka stuleci mądrości. Mimo to jakoś się jednak odzwyczailiśmy od „celebrowania każdej wolnej chwili”, jak określano to w minionych spokojnych czasach, a deficyt ten rozpościera się już na wszystkie obszary życia.

[źródło: Schnabel U., 2014, Sztuka leniuchowania. O szczęściu nicnierobienia,Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA, Warszawa, s. 13-14]