3+3


Przy molo w Brzeźnie jest starganik z pamiątkami. 99% jego hmmm… asortymentu to kicz w czystej postaci.
Kupuję serduszko do mojej kolekcji. Wracam po dwa pozostałe – dla moich siostrzeńców. Czuję się jak turystka we własnym mieście. I to jest fantastyczne uczucie, szczególnie teraz, gdy ciepły wiatr pachnie jesienią, a tych prawdziwych turystów jest znaczenie mniej niż było w ostatnich trzech miesiącach.
W drodze powrotnej z mola na parking zrywam trzy łodyżki z białymi kwiatkami. Jakie to kwiatki? Nie mogę znaleźć ich nazwy necie.