Trzy


Trzeciego lutego.
Trzy gwiazdki zdjęte wczoraj z okien. Trzy fragmenty z niebieskiej książki, którą przed chwilą skończyłam czytać. Trzy róże znalezione. I trzy anioły Andrieja Rublowa.

Były przeświadczone, że przecież „wszystko musi się dobrze skończyć”, bo całkowicie zaufały Bogu i powierzyły Mu każdą chwilę swojego życia. I żadna się nie zawiodła. Pamiętam, że moja mama często powtarzała stary wiersz, który zaczynał się od słów: „Z Bogiem, z Bogiem każda sprawa, tak mówili starzy…”.

Zatopiłam się w sprawach doczesnych, czerpiąc radość z życia i lekceważąc sprawy duchowe. Przekonałam się jednak, że nie tylko materia nie znosi pustki. Podobnie dzieje się w świecie duchowym. Jeżeli w naszym codziennym życiu nie ma Boga, nie nawiązujemy z Nim stałego kontaktu poprzez modlitwę, która jest żywą rozmową, to ta przestrzeń wcale nie pozostaje pusta. Tylko nam się wydaje, że panują tam cisza i spokój. Nie. Na taką okazję czekają złe moce i na pewno z niej skorzystają. Są potężne. Nie musimy ich wołać, same przyjdą, gdy zwolni się miejsce. Działają powoli i podstępnie, żebyśmy się nie zorientowali. Mają czas, nie muszą się spieszyć, mogą poczekać dziesięć i czterdzieści naszych ziemskich lat, żeby zaatakować.

Znamienne, że ludzie często wspominają o tym samym zjawisku; gdy święta Terenia interweniowała w ich życie, pojawiały się róże lub zapach tych kwiatów. Taki sposób „podpisywania się” pod swoimi łaskami zsyłanymi z nieba za jej pośrednictwem upodobała sobie święta z Lisieux. W tym obsypywaniu różami ludzi proszących o pomoc dostrzegam pewien rodzaj subtelnego poczucia humory Małego Kwiatka.
Nie ma wśród świętych tak niezwykłej świętej, tak radosnej, niestrudzonej, z cudownym poczuciem humoru, bo czyż jeszcze ktoś ze świętych rozdaje róże – wcale nie metaforyczne i nie metaforycznie – tym, którzy do niej się zwracają?

[Teresa Ewa Opoka, Poławiaczka dusz 2016, Wydawnictwo WAM, s. 17, 50, 253-254]

Pierwszą różę, znalazłam tuż pod stopami na schodach kościoła podczas ostatniego dnia Oktawy Bożego Ciała – 7 czerwca 2018; wsunęłam ją obok żółtego kwiatka w wianek kupiony tego samego wieczora.
Druga czekała na mnie w piątkowe popołudnie 13 lipca 2018, pierwszego dnia długo wyczekiwanej trzydniowej szpitalnej przepustki; trzyosobowy szpitalny pokój dzieliłam z Teresą, z którą dużo rozmawiałyśmy. Również o Nim.
Trzecią – maleńką, dojrzałam 30 stycznia 2019 chwilę przed spotkaniem z Lucyną, która z własnej inicjatywy pożyczyła mi książkę o św. Teresie z Lisieux.

Pierwsza, druga, trzecia… mnóstwo.

Nigdy o nic prosiłam za wstawiennictwem św. Teresy z Lisieux. W zeszłym roku zaczęłam czytać Dzieje duszy, ale po kilkunastu kartkach przerwałam, bo wydały mi się… zbyt infantylne. Nie wiem dlaczego została ogłoszona Doktorem Kościoła, pozostałe trzy kobiety to rozumiem: moja św. Katarzyna ze Sieny – niepiśmienna intelektualistka, św. Teresa z Avili – zwana wielką, także ze względu na swój wysoki wzrost i św. Hildegarda z Bingen – propagatorska zdrowego odżywania. Ale ta mała? Widzę jednak, że moje mniemanie o Niej wcale Jej nie przeszkadza.

Z Bogiem

Z Bogiem, z Bogiem każda sprawa,
Tak mawiali starzy;
Kiedy wezwiesz tej pomocy,
Wszystko ci się darzy.

Masz się uczyć choć nie wiele,
Wezwij łaski Bożej;
Tak oddali myśli płoche,
I pilność pomnoży.

Idziesz w drogę, chociaż blisko,
Z Bogiem wychodź z progu,
A gdy wrócisz z niej szczęśliwie,
To podziękuj Bogu.

Szukasz pracy, szukasz szczęścia,
Westchnij przy robocie,
Bóg przeżegna, że poczciwie
Dokończysz i w cnocie

[https://bibliotekapiosenki.pl]

PS. Dostałam od Oli 250 gramowe opakowanie Bożych Krówek. Każda ciągutka kryje w sobie słowa świętych, tych znanych i tych mniej. Od czwartku poznałam sentencje: św. Alberta – Prawda to równoważność rzeczy i umysłów; św. Zygmunta Gorazdowskiego – Pamiętaj, że kto nie postępuje naprzód, ten się cofa; św. Jana Pawła II – Wczoraj do ciebie nie należy. Jutro niepewne… Tylko dziś jest twoje; św. Augustyna – Ziemia jest twoim okrętem, nie siedzibą; św. Edyty Stein – Modlitwa i ofiara są z pewnością ważniejsze niż wszystko, co możemy powiedzieć; św. Jana Bosko – Być radosnym, dobrze czynić i wróblom pozwolić ćwierkać to najlepsza filozofia i św. Stanisława Papczyńskiego – Można by znaleźć ludzi prowadzących bardzo pobożne życie i słynących z dokonywania cudów, a odrzuconych przez Boga. Nie znajdziesz natomiast żadnego pokutującego, który by nie został zbawiony.

A dziś? Czyje słowa na dziś? No zgadnij.