W poniedziałek o wtorku


Smsa takiej treści otrzymałam we wtorek 3.10.2017 o g. 10:45. W waskiej szafie w przedpokoju na drazku wiszą parasolki. Wez sobie jedna zeby nie zmoknac bo straszne pada.

Przepisałam tak jak widzę na smartfonie, a widzę, że jest napisane bez znaków diakrytycznych, chociaż domyślam, się było pisane ze znakami.

Jak nazywałam powyższe dwa zdjęcia to na początku wpisałam Mój. Ale wykasowałam, bo przecież to nie mój parasol. To Twoja parasolka. Ale teraz myślę, że to może być przecież zarówno Twoja parasolka jak i mój parasol ochronny. Bo przecież Ty nie potrzebujesz tej parasolki, w wąskiej szafie została druga, prawie identyczna, rożni się tylko tworzywem (i kolorem) z którego została wykonana. Dopisałam „Mój”.

Jak się wymawia to K? K like the first letter in Kate or K like Key? Ciągle mi się to myli, tak jak nie pamiętam jak się wymawia K-Pax, o ile dobrze pamiętam tytuł filmu z tym aktorem, który gra głównego bohatera także w House of Cards.
Tyle słów, tyle znaczeń. Słowa mają moc i znaczenie, bo zawsze coś oznaczają. Jak wyłuskać te właściwe znaczenie na dzisiaj? Np. Wiesław to wie, nosi znaczące nazwisko, potrafi wyłuskiwać słowa. Czy nasze nazwiska to przypadek? King, Myśliwski, Szczygieł. Woolf, Grzebałkowska, Bonda. A jakie nazwisko nosi ten, który „pomaga słowem od butów”?
Zmiana nazwiska to dla kobiety ważna decyzja. Może nie kluczowa, ale ważna. I Mądra Kobieta, to wie. Dlaczego w Polsce mężczyźni i takich dylematów są pozbawieni? Mogą, ale nie ma presji, Różnimy się. Różnimy się także w fundamentalnej, wydawałoby się egalitarnej kwestii. Bo nawet czas płynie inaczej. Dla kobiet szybciej. Kobiety muszą się spieszyć. Jak chcą. Bo jak nie chcą to nie muszą. Ale jak są młode to nie wiedzą czego chcą, patrzą ale nie widzą, działają na oślep, po omacku. A jak już wiedzą to najczęściej wzrok im siada. Ale wtedy często inne zmysły się wyostrzają. Ale wtedy najczęściej… jest już za późno.
A drugiej strony przecież pośpiech nie jest dobrym doradcą. To paradoks? Może nie, bo może akurat w tej jednej z nielicznych kwestii nie trzeba się radzić innych. A jak już, to raczej kobiet i raczej tych starszych. Starszych kobiet wogóle dobrze się radzić także w innych kwestiach. Albo starać się więcej z nimi rozmawiać i o to aby chciały rozmawiać. Nic na siłę, na wszystko jest czas.
Bo starsze kobiety są trochę jak koty.

Tyle znaczących słów słów. M jak Morze, Magia, Moc, Muzeum, Melodia, Muzyka. I Moja Matka, Mistrzyni. I Mój Mężczyzna, Mistrz. I Moje Małe Maleństwo, Marzenie. I Miesiączka.

Tyle kobiecych imion: Monika, Małgorzata, Maria, Magdalena, Mirosława.

Dziś tylko jeden tag.

– Dobra dość słów na dziś. Idź na spacer z rowerem do serwisu, bo wczoraj mówiłaś mi, że chcesz jeździć rowerem nad morze, a nie mogłaś bo z przedniego koła uchodzi powietrze. Nie rozumiem, jaką można mieć z tego przyjemność, ale skoro lubisz…
– Znowu się schowałaś i się wymądrzasz, a jeździłaś kiedyś na rowerze Marusiu?
– Nie, nie muszę jeździć. Ja wiem że to nie dla mnie, mimo że inne koty to lubią. Za to Ty musisz – tak musisz, chociaż wiem jak bardzo nie lubisz tego słowa na em – dopisać drugi tag.  I zapomniałaś m.in. o słowach Mądrość, Mus, Mechanik oraz paru kobiecych imionach,  o męskich nie wspominając.
– Ale o najważniejszym męskim nie zapomniałam, tylko Ty go nie widzisz.
– Idź na rower, czy z rowerem, jak tam chcesz i gdzie chcesz. Tylko wcześniej wyślij link do bloga Monice, Małgosi, Marii, Magdalenie i Mirce. Kobiety powinny się wspierać wzajemnie a nie rywalizować. I Moje Miski zapełnij.