(nie)ład (w) miasteczka(ch)


Dziś znalazłam w necie informację, że biało-żółte kwiatki z 26 maja 2016 ujrzą światło dzienne za tydzień. Muszę poczekać na papierowe wydanie książki.
Małe miasta siedzą we mnie od 10 lat od jesieni 2007 roku, może dlatego, że sama pochodzę z małego miasteczka na Podlasiu, miasta królewskiego* – obecnie niewiele ponad dziesięciotysięcznego, położonego nad rzeką Supraśl, założonego na uroczysku**.

Reszta dzisiejszego wpisu… potem. Bo teraz, chociaż ciemno i wieje wiatr, wychodzę na spacer, kupić coś do jedzenia i żółtą książkę. Zdążę spokojnie, bo dwie galerie położone tuż obok siebie są otwarte do 21.00.

Edycja: tuż przed północą (i nad ranem w piątek, szczęśliwego trzynastego).
We wtorek 10 października 2017 po telefonie do Pani Katarzyny, poszłam na spacer, do rybnego, do warzywniaka i do kwiaciarenki.
(…)
– Te żółte kwiatki poproszę, ile kosztują?
– 15 zł za bukiet, po 3 zł za gałązkę.
– Cały bukiet poproszę. Bo na żonkile to nie pora, prawda?
– Nie Kochanie – powiedziała staruszka. Na żonkile będzie Pani musiała poczekać do wiosny.
(…)

Kupiłam m.in. listopadowe Zwierciadło, a żółtą książkę z wydawnictwa „Dowody na Istnienie”, zamówiłam po powrocie do domu w internecie, bo w księgarni nie było. Ma być do odebrania w poniedziałek.
W korytarzu, nas stolikiem pod którym stoją brązowe duńskie klosze  kupione w 2011 w norweskim Cittaslow (Skotterutd (Eidskog kommune), wisi obrazek. Parę dni temu zahaczyłam go książkami więc zakołysał się, ale nie spadł. Jego autorem jest amerykańska pisarka, akwarelystka i ilustratorka Holly Hobbie. Mocno walczyłam na licytacji na allegro w 2012 o tę Małą, wierząc, że „po burzy przywodzi słońce”. Co Ona niesie w tej ciężkiej paczce? Tego jeszcze chyba nie wiem. Ale to co teraz najważniejsze to to, że dziś w Gdańsku, przez okno mojej sypialni zobaczyłam tęczę…

* Miasto królewskie – historyczna jednostka osadnicza, miasto zlokalizowane na gruntach należących do króla (królewszczyźnie). Miasta lokowane na obszarach należących do króla nosiły miano królewskich, w odróżnieniu od miast prywatnych (np. rycerskich) czy biskupich. Miasta królewskie występowały w wielu państwach Europy na podobnych zasadach (jako własność królewska) i wiele wśród nich nadal używa w swojej nazwie tytułu miasta królewskiego. W miastach królewskich w Polsce mieszczanie cieszyli się większą swobodą niż w pozostałych miastach.

** Uroczysko – część lasu (rzadziej pola lub łąki) o orientacyjnym znaczeniu, bez ściśle oznaczonych granic; jest to miejsce związane zwykle ze szczególnym wydarzeniem legendarnym, legendą, kurhanem, czy w którym występują charakterystyczne cechy przyrodnicze. Teren zwykle ciekawie ukształtowany geograficznie, niejednokrotnie tworzy niewielki obszar rezerwatu przyrody.

Holly*** Hobbie, since 1997, New York Times bestselling author and illustrator źródło: http://lookingglassreview.com/html/holly_hobbie.html

Rok później, 16 maja 1998,  w lesie w naszym miasteczku, pomagałeś mi przygotować się do egzaminów na studia z rysunku. Ładnie się uśmiechałeś. Skąd znam dokładną datę? Bo na ścianie w mojej pracowni, tuż obok pocztówki z bożonarodzeniowym drzewkiem i czarnym kotem oraz tekstu Pani Katarzyny o cierpliwości – drugi prawie taki sam stoi na kuchennym parapecie – wiszą trzy zdjęcia, które nam zrobiłeś swoim pierwszym aparatem. A poza tym pamiętam, bo pierwsze wspólne zdjęcia pamięta się na zawsze. Zdjęcia też.

Jest piątek, 13 października g. 7:23. Marusia właśnie odprawia swój poranny rytuał: wskakuje bezgłośnie na biurko stojące pod oknem w sypialni i daje mi znaki, abym podniosła żaluzje, ale tak natarczywie daje mi te znaki, że nie sposób jej odmówić. Bo na parapet jak co rano sfruwa gołąb albo dwa.
No to wstaję. Bo nowy dzień już wstał (dziś wschód słońca był o 7:10) Niech będzie dobry.

*** Holly – (ang. ostrokrzew) – a najpopularniejszy w Polsce jest ostrokrzew kolczasty (Ilex aquifolium) wykorzystywany często jako ozdoba bożonarodzeniowa. Ostrokrzew kolczasty (Ilex aquifolium) to wysoki krzew – rośnie zwykle do 6 m, należący do rodziny ostrokrzewowatych (Aquifoliaceae). To święta roślina Celtów, służąca do palenia aromatycznych ognisk, koniecznych do przeprowadzania religijnych rytuałów. Jeszcze do niedawna wierzono, że działa jak talizman chroniąc przez czarami, klątwami czy „złym okiem”. Owoce ostrokrzewu są trujące.

Dzień dobry Ulcia. Wczoraj Tobie zapachniało dzieciństwem a mi dziś choinką (znaczy świerkiem oczywiście albo jodłą, nieważne, wiadomo przecież jak pachnie choinka). Takie „czary” w nasz mały wielki piątek.
Jest 8.00, cichuteńko dzwoni budzik, gdzie podziałam smartfona? Jest. Zostawiłam go w pracowni, gdy poszłam popatrzeć na obrazki. O te:

Ooo… to pod choinką są dwa koty?

Plan na dziś na to m.in otagować wpisy: mr, a bardzo dużo ich tu będzie.