Mój kot siedzi przede mną na biurku i przygląda się, jak pracuję. Nie interesuje go nic poza moją pisaniną dla Maria. Wpatruje się w papiery zimnym wzrokiem szpiega i ma taką minę, jakby czytał każde słowo.
[Łysiak W., 1983, Flet z mandragory, Krajowa Agencja Wydawnicza, Kraków, s. 51]
– Interesuje, interesuje. Gołębie – na przykład – interesują mnie bardziej niż ta Twoja pisanina.