Blue mood


blue-leonard-cohen

Leonard Cohen (21.IX.1934 – 07.XI.2016)

Wybrałam się na spacer. Po naboje do pióra, w kolorze Mysterious Blue. Niebo było… niebieskie, więc nadłożyłam drogi. I tak odkryłam miejsce, w którym – przy brownie z buraków – rozpisałam dzień po dniu nadchodzącego długiego tygodnia. Na ścianie, za moimi plecami, były tak bardzo mi potrzebne słowa.

Magda Umer, 11 listopada, napisała na swoim fb: Panie Leonardzie! Tego nie robi się ludziom…
Famous Blue Raincoat
w wykonaniu Magdy Umer porusza… równie mocno, co oryginał. Pan Leonard śpiewa, a ja utwierdzam się w przekonaniu, że takie prawdziwe piękno jest pochodną smutku.

blue-leaf

blue-99

blue-sun

blue-wajdeloty

blue-shadow

blue-wrzeszcz

blue-peron

blue-pasy-1

blue-pasy-2

blue-dworzec

blue-jemiola

blue-sky

blue-books

blue-mysterious

blue-cierpienie

Kot w pustym mieszkaniu
Wisława Szymborska

Umrzeć – tego nie robi się kotu
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.

Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.

Coś się tu nie zaczyna
w swej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.

Do wszystkich szaf się zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.

Niechby no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.
I żadnych skoków pisków na początek.

blue-posciel

– No dobrze, może już dosyć już tych smutków, co? Pościel wyschła. Może byś ją nawlekła? Wszak należy mi się jakaś nowa przyjemność.
– Masz rację, Marusiu. No chodź, wiem jak bardzo lubisz „pomagać” mi w jej nawlekaniu. Nie wiem nawet, czy nie bardziej, niż wylegiwać się w niej.
– I to, i to lubię. I doprawdy nie wiem, po co Ci książka o hygge, skoro masz mnie.