Nocny motyl


2016 08 23 Nocny motyl

Usiadł na gazecie, smakowity kąsek dla Marusi.

Na ulicach panowała zupełna cisza. Godzina przed piątą była jedyną z całej doby, w której to miasto spało. W moim poprzednim życiu, przez tych dwanaście lat przemieszkanych w Bergen, starałem się nie spać w nocy najczęściej, jak mogłem. Nigdy nie zastanawiałam się nad tą skłonnością, po prostu to lubiłem i tak robiłem. Chyba miało to początek w moich ideałach licealisty i wyobrażeniach o tym, że noc w jakiś inny sposób wiąże się z wolnością. Nie sama w sobie, lecz jako przeciwieństwo rzeczywistości dziennej, tej od dziewiątej do czwartej, którą wraz z kilkoma innymi osobami uważałem za mieszczańską i konformistyczną. My chcieliśmy być wolni, siedzieliśmy więc długo w nocy.

[Knausgard K. O., 2014, Moja walka 1, Wydawnictwo Literackie, Kraków, s. 262-263]