Powolny taniec


2016 03 14 Powolny taniec

Powolny taniec

Patrzyłeś kiedyś na dzieci
na karuzeli frunące?

Słyszałeś krople deszczu
o ziemię uderzające?

Goniłeś kiedyś motyle
w ich zakręconym tańcu?

Patrzyłeś prosto w słońce,
aż zginie w nocy krańcu?

Musimy zwolnić tempo, musimy zwolnić kroku,
może nie być poranka ni jutrzejszego zmroku…

Nie tańczmy w szalonym pędzie, aż do głowy zawrotu,
czasu jest mało; muzyka zamilknie bez powrotu.

Czy przez dzień przemykamy,
pędząc jak stado owiec?

Kiedy pytamy: „Jak się masz?”,
czy chcemy słyszeń odpowiedź?

Czemu kładziemy się z głową
mrowiem problemów nabrzmiałą?

Kłótnią niewyjaśnioną,
decyzją niezrozumiałą…

Musimy zwolnić tempo, musimy zwolnić kroku,
może nie być poranka ni jutrzejszego zmroku…

Nie tańczmy w szalonym pędzie, aż do głowy zawrotu,
czasu jest mało; muzyka zamilknie bez powrotu.

Mówiłeś dziecku, że jutro,
bo czasu już dziś za mało?

I pędząc tak, nie widziałeś,
że słysząc to, posmutniało?

Czy kiedy straciłeś kontakt,
wrzucając przyjaźń do śmieci,

bo ciągle nie miałeś czasu
zadzwonić i spytać: „Jak leci?”.

Musimy zwolnić tempo, musimy zwolnić kroku,
może nie być poranka ni jutrzejszego zmroku…

Nie tańczmy w szalonym pędzie, aż do głowy zawrotu,
czasu jest mało; muzyka zamilknie bez powrotu.

Gdy pędzisz pośpiesznie do celu, zmagając się z czasem srodze,
gubisz połowę radości, co mogła cię spotkać po drodze.

Gdy twój dzień cały to tylko pośpiech, pogoń i troska,
wyrzucasz prezent z pudełkiem nie zaglądając do środka.

Nie warto stawać w zawody,
czekając na znak startera.

Słuchajmy muzyki nie wtedy,
gdy dźwięk jej już zamiera.

[Ferriss T., 2011, 4-godzinny tydzień pracy, MT Biznes sp. z o.o., Warszawa, s. 406-408]