Niedzielny poranek


2016 01 17 Niedzielny poranekTrzeba mi jeszcze popracować nad tym, aby niedziela była taką, jaką sobie wymarzyłam i opisałam 10 stycznia 2016, ale przynajmniej dzisiejszy poranek był w rytmie slow. Pozwoliłam sobie na nieśpieszną lekturę tzw. prasy kobiecej. I białą herbatę w białej filiżance.

– Czy da się przeciwdziałać dużym kryzysom wywołanym przez nagromadzone napięcia? Włączyć jakiś… program regeneracji?
– Części stresorów można unikać (…). Warto też nauczyć się wolniej żyć, czyli dla przykładu choćby kilka razy w ciągu dnia zatrzymać się w biegu, zastanowić: co mnie tak absorbuje, irytuje? Może za mocno zaangażowałam się emocjonalnie w sprawę, która nie jest tego warta. Aha, to lepiej poczekam. Pójdę zrobić sobie herbatę, pooglądam wiewiórki w parku. Świeże powietrze to najlepszy antydepresant i środek przeciwdziałający stresowi. Czasem tyle wystarczy, by złapać dystans, wyciszyć się – napięcie spada, możemy sprawniej rozwiązać nasze problemy. Jednak nie zawsze można wybrać się na przechadzkę, dotlenić płuca. Co robimy wtedy? Jeśli jesteśmy w biurze, trzeba choćby wejść trzy piętra w górę, wyjrzeć przez okno, zejść. Nasze ciało odpoczywa, wyciszają się emocje. Ważny jest też sposób odżywiania. No i proszę dbać o sen: ten przed północą jest najwartościowszy, regenerujący.

[Kropla drąży skałę – wywiad z Darią Kaszycką,Twój Styl, Numer 2 (307), luty 2016, s. 64]

2016 01 17 Kropla drazy skale